Satay z kurczaka
Zmęczony trochę hummusami, w obliczu nadchodzących w niedzielę gości, postanowiłem przygotować jakąś nową przekąskę. Z pomocą przyszło masło orzechowe, któremu kończyła się data ważności oraz moja nieoceniona książka kucharska z kuchnią tajską za 6 zł. Zrobiłem satay z kurczaka, czyli tajskie szaszłyki z kurczaka z pikantnym sosem z masła orzechowego i pasty curry. Goście przyszli, wyjedli wszystko. Wygląda na to, że smakowało.
Ostatnio kilku moich bliższych i dalszych znajomych podróżowało po Azji południowo-wschodniej regularnie wrzucając zdjęcia ze street foodem w Bangkoku, pad thaiem (wkrótce też trafi na bloga), targowiskami w Malezji i innymi kulinarnymi cudami, które sprawiały, że z każdą wrzutką nienawidziłem ich bardziej. Stwierdziłem jednak, że nie ma co rozpaczać, do Tajlandii w końcu się wybiorę, a tymczasem posiłkując się wspominaną kiedyś książką kucharską zrobię sobie własną Tajlandię w mojej ciasnej kuchni w Krakowie.
Na pierwszy ogień poszedł satay z kurczaka czyli pikantne grillowane szaszłyki podawane z obłędnym sosem z masła orzechowego, mleka kokosowego i pasty curry. Tak jak wspominałem, goście ekspresowo wyczyścili półmisek z szaszłykami oraz miseczkę z sosem. Ja po kryjomu w kuchni resztki sosu wyskrobałem kawałkiem suchej bagietki :).
Ostrzegam, że trochę się przy tym narobicie, efekt jednak jest warty zachodu. A poza tym w Lidlu właśnie rozpoczął się tydzień amerykański, podczas którego sprzedawane jest jedno z lepszych maseł orzechowych j jeśli chodzi o relację cena-skład.
Składniki:
na szaszłyki:
450 g piersi z kurczaka
ok 1,5 cm świeżego imbiru
1 źdźbło świeżej trawy cytrynowej
3 żabki czosnku
1 łyżka czerwonej pasty curry (najlepiej z tego przepisu)
1 łyżeczka kminu rzymskiego
1 łyżeczka kurkumy
60 ml mleka kokosowego
2 łyżki sosu rybnego
patyczki do szaszłyków
na sos:
250 ml mleka kokosowego
2 łyżki czerwonej pasty curry
75g masła orzechowego z kawałkami orzechów (crunchy)
120 ml bulionu drobiowego
3 łyżki brązowego cukru
30 ml sosu z tamaryndowca / 2 łyżki pulpy tamaryndowca
1 łyżka sosu rybnego
sól
Przygotowanie:
Najpierw przygotujcie pastę curry bo przyda się i do szaszłyków i do sosu
szaszłyki:
- Mięso pokrójcie w kostkę i przełóżcie do miski
- Wymieszajcie wszystkie składniki marynaty (co trzeba posiekajcie na drobno, zetrzyjcie bądź utłuczcie w moździerzu), dodajcie do mięsa, wymieszajcie raz jeszcze i wstawcie do lodówki na jakieś dwie godziny
sos:
- Podgrzejcie mleko kokosowe w małym rondlu, dodajcie pastę curry, masło orzechowe, bulion i cukier
- Gotujcie mieszając przez kilka minut, aż wszystko się pięknie połączy i lekko zgęstnieje
- Dodajcie sos rybny i tamaryndowca (jeśli używacie pulpy, wcześniej posiekajcie ją na drobne kawałki)
- Wymieszajcie i gotujcie na małym ogniu aż sos zgęstnieje
wracamy do szaszłyków
- Mięso nabijcie na patyczki do szaszłyków i ugrillujcie na grillu lub patelni grillowej – kilka minut z każdej strony powinno wystarczyć
Satay z kurczaka podawajcie z sosem na ciepło, pamiętajcie, żeby nie wyjeść całego sosu łyżką zanim nie upieką się szaszłyki 🙂
PS. hummus oczywiście też zrobiłem 🙂
PS. A tu możecie sprawdzić wspomniane relacje z dalekich krajów: 1 i 2