Policzki wieprzowe z jarmużem w sosie chrzanowym
Ostatnio wrzucałem same zupy – kremy i azjatyckie rosoły i jakoś tak nabrałem ochoty na coś bardziej przyziemnego, mięsnego i bliższego kuchni polskiej. Z pomocą przyszedł zamrażalnik, w którym czekały na mnie zakupione kilka miesięcy temu policzki wieprzowe.
W lodówce był też jarmuż, chrzan i marchewka, a ja powoli zacząłem opracowywać plan. Nigdy wcześniej nie robiłem policzków. Wieprzowych nawet nie jadłem. Ale po cichu liczyłem, że będą choć w połowie tak dobre jak popularniejsze policzki wołowe, które jakiś czas temu stały się bardzo modnym kawałkiem mięsa i pojawiają się w menu co bardziej nowocześnie myślących knajp z polską kuchnią.
No ale miałem wieprzowe, a nie wołowe. Postawiłem na chrzan, co okazało się strzałem w dziesiątkę, bo policzki w smaku i konsystencji przypominają trochę ozorki (ale są delikatniejsze), a jak wiadomo ozorki z chrzanem sprawdzają się wyśmienicie. Pora na was 🙂
Próbowałem też zrobić coś na kształt stylizacji na talerzu ale… chyba muszę zacząć od czegoś co wygląda lepiej niż mięso w szaroburym sosie 🙂
Składniki:
6-7 policzków wieprzowych
1 marchewka
1 cebula
2-3garście jarmużu
pół szklanki przecieru pomidorowego
gałka muszkatołowa
świeży chrzan (ok. 6 cm)
3 ząbki czosnku
3 łyżki kwaśnej śmietany
papryka słodka
papryka ostra
sól
pieprz
kasza pęczak do podania
Przygotowanie:
- Na patelni podsmażamy pokrojoną w plasterki marchewkę i posiekana cebulę
- Dodajemy posiekany a kawałki jarmuż (bez łodyżek), doprawiamy solą i pieprzem i dusimy pod przykryciem przez jakieś 15 minut mieszając od czasu do czasu
- Policzki myjemy i obieramy z błon po czym podsmażamy je krótko z obu stron na osobnej patelni
- Policzki przekładamy do duszących się warzyw i dusimy ok. 30 minut (albo aż będą bardzo miękkie)
- Dodajemy przecier pomidorowy i śmietaną i doprowadzamy do zagotowania
- Doprawiamy startym chrzanem, papryką, solą, pieprzem i gałką muszkatołową i mieszamy
- Dusimy jeszcze kilka minut i podajemy z kaszą pęczak
Wygląda to pięknie! Swoje pierwsze poliki jadłem w Restauracji Akademia w Warszawie razem z sosem grzybowym i kaszotto. Mistrzostwo świata:) Od tego dnia zawsze jak jestem w tej restauracji je zamawiam