Ciasto czekoladowe z miodem
Mimo, że studia już dawno za mną, wciąż dość często wracam na weekendy do domu rodziców w Cieszynie. Powodów jest wiele – spokój, brak krakowskiego smogu, znajomi i … lepsze światło do zdjęć. Ostatnio mama od progu dopytywała, czy przypadkiem nie planuję upiec czegoś słodkiego. Mamie głupio odmówić, więc do weekendowych planów kulinarnych dołączyłem ciasto czekoladowe.
Mama wprawdzie przywykła ostatnio do mojego intensywnego weekendowego gotowania, ale ciasto zrobiło na niej wyjątkowe wrażenie. Sama też przysłużyła się do efektu końcowego, sprzedając mi swój przepis na polewę. Inni wymagający testerzy (Kasia, jej mama i babcia) również. Pies też chciał spróbować, niestety (albo na szczęście – podobno czekolada psom szkodzi) nie zdążył :).
Ciasto zainspirowała Nigella i jej książka “Feast”. W oryginale było oczywiście trochę inne (z cukrem trochę przegięła), pozostała jednak nietypowa forma – jest tak płynne, że w zasadzie się je gotuje, a nie piecze.
Składniki:
100g gorzkiej czekolady
100g mąki pszennej
200g nierafinowanego cukru
225g masła
125ml płynnego miodu
1 łyżeczka sody oczyszczonej
1 łyżka kakao
2 jajka
250 ml wrzącej wody
Orzechy włoskie do dekoracji
Na polewę:
100g gorzkiej czekolady
łyżka masła
woda
Przygotowanie:
1. W kąpieli wodnej rozpuśćcie czekoladę
2. Resztę składników musicie ubić. Zacznijcie od miękkiego masła i cukru. Po uzyskaniu kremowej konsystencji, dodajcie miód
3. Wymieszajcie jajka z dwoma łyżkami mąki i zmiksujcie z resztą
4. Dodajcie roztopioną czekoladę, kakao i resztę mąki wymieszanej z sodą i dalej miksujcie
5. Na koniec dolejcie wrzątek i dokładnie wymieszajcie (ciasto powinno mieć bardzo płynną konsystencję)
6. Przelejcie do okrągłej formy (25 cm) i pieczcie w temperaturze 180 stopni przez ok 90 minut
7. Po 45 minutach góra zacznie się lekko przypalać – nie panikujcie i zawińcie formę w folię aluminiową.
8. Metodą “na suchy patyczek” sprawdzajcie co jakieś 10 minut czy ciasto aby nie jest gotowe (różnie bywa z piekarnikami).
9. Gotowe ciasto odłóżcie i przygotujcie polewę.
10. Rozpuśćcie tabliczkę czekolady w kąpieli wodnej, dodajcie łyżkę masła i wymieszajcie.
11. Kiedy składniki się połączą i będą pięknie błyszczeć, dolejcie trochę wody i mieszajcie intensywnie aż do osiągnięcia płynnej konsystencji (takiej jak miód, który dodaliście do ciasta)
12. Gorącą polewą oblejcie tort
13. Ułóżcie orzechy i gotowe!
Coś nie tak ze spisem składników? Ile tej mąki? I czekolady – bo jedna tabliczka jak widzę, musi znajdować się w cieście (ten ciemny kolor, mniam!), a druga do polewy? Czyli 200 g a nie 100…
witam,
już poprawiłem, teraz wszystko powinno być ok 🙂
Wielkie dzięki 🙂
nie ma sprawy 🙂
zapomnaila pani w skladnikach o mące proszepodac ile trzeba jej dodac
pozdrawiam
maria
W składzie nie ma mowy o jajkach i mące… Jeśli jednak są konieczne do upieczenia tego smakowicie wyglądającego ciasta, to napisz, proszę, ile czego potrzeba 🙂
w tajemniczy sposób zniknęły z przepisu, ale już wróciły 🙂
ślinka cieknie jak sie patrzy na te ciasto 🙂 i te orzeszki 😛
u mnie na stole ostatnio gościło ciasto z podobnych składników
http://oobzarciuch.blogspot.com/2013/11/ciasto-orzechowo-miodowe.html
pozdrawiam!
Prawie dostałam ślinotoku przy porannej kawie 🙂 Zapraszam w wolnej chwili do mnie na http://www.zainspirowanaaa.blog.interia.pl
Ciasto wygląda pysznie – muszę spróbować. A ja polecam tort z pomarańczami: http://kuchniaidom.pl/tort-pomaranczowy-z-polewa-czekoladowa/
Cudnie wygląda. Proponuję Ci do wypróbowania – ciasto czekoladowe z buraczkiem. Pozdrawiam, Iza http://apetytnaogrod.blog.onet.pl/category/ciasta/z-czekolada/
Inspirujący przepis, dziękuję 🙂 Dam może więcej czekolady (90 % kakao) i znacznie mniej cukru – http://www.stachurska.eu/?p=9074 oraz pół kawowej łyżeczki gałki muszkatołowej, która smaki “podrasuje”.
Polecam czekoladowy orzechowiec z mascarpone – http://www.stachurska.eu/?p=5502 .
Czekoladowe frykasy to jest to:-) Twój czekoladowych kusiciel wygląda super! zapraszam Cię na maga czekoladowe babeczki płynne w środku:-)
http://ulubioneprzepisybarbary.blogspot.com/2013/04/babeczki-czekoladowe-nawet-lawa.html
Pozdrawiam
Ciasto czekoladowe wygląda nieziemsko.
Polecam też proste ciasteczka
http://inews.com.pl/WordPress3/ciasteczka-czekoladowe
bomba, wygląda mega smakowicie 🙂
zapraszam do spróbowania mojego ciasta czekoladowego z coca colą, również według przepisu Nigelli.
http://kulinarnyswiatdomi.blog.pl/2013/10/19/czekoladowe-z-coca-cola/
Bo w Cieszynie jest najlepsze jedzenie!!! 😉
Mniam 🙂 Chyba czuję, że się nie powstrzymam przed jego zrobieniem 🙂 http://chillijemy.blogspot.com/
Wygląda mega pysznie 🙂
http://ciastko-joli.blogspot.com
hyhy ciasto pycha.
Twoje ciasto wygląda rewelacyjnie 🙂
Sam sobie raczej nie zrobię tej pyszności.
Torty to zawsze żona, tyle, że chyba nie uda mi się jej namówić.
“Ty wiesz, ile to ma kalorii?!!!”
No nie wiem i nie chcę wiedzieć.
Chcę posmakować.
Ciacho jest przepyszne, choć słodkie jak ulepek 🙂
Możesz mi poradzić jak zrobić zastygającą na sztywno polewę czekoladową? ta jest świetna w smaku…ale trudno przetransportować ciasto 🙂
Hej,
cieszę się, że smakowało :). Co do polewy to możesz albo dodać trochę więcej masła – wtedy będziesz miała bardziej stałą konsystencję, albo schłodzić ciasto w lodówce. Zdjęcia były robione tuż po wylaniu polewy na ciasto, później zastygła 🙂
Ciasto zrobiłam i wyszło przepyszne! Przepis już widnieje w moim segregatorze ze słodkościami 😀
Szkoda, że zdjęć nie można wrzucać do komentarzy to pochwaliłabym się swoim wyczynem 😀
Wygląda obłędnie 🙂
wyszło w smaku bardzo dobre. Niestety po otworzeniu piekarnika, po to, aby przykryć folią przypalający się wierzch, siadło do 1,5 cm wysokości. Kiszka.
Hej, to dziwne, że tak opadło… Może foremka była za duża? Albo za krótko się piekło? Albo temperatura nie taka? Ja nigdy z nim nie miałem problemów, więc trudno mi powiedzieć, dlaczego tak się mogło stać :/
Czy nie jest za slodkie? Duzo cukru jak na te ilosc maki, do tego jeszcze ten miod. No nie wiem. Robil juz to ktos z Was? Strasznie nie lubie zbyt slodkich ciast, bo zabijaja smak reszty°!
Ciasto wyrosło, ale po otwarciu piekarnika (po 45 min.) opadło i klapa. Foremka ok, temperatura ok, i co z tego…
W moim przypadku ciasto nie wyrastało jakoś specjalnie – było dość niskie. Ale z drugiej strony też nie opadało. Może za mało rozmieszałaś ciasto przed pieczeniem ?